Opuszczony Monastyr Grungniego (pole # 1915) od 100 lat stoi niezamieszkały. Podobno jakaś zła siła wydostała sie na zewnątrz, a załoga zginęła w bardzo dziwny sposób. Wszystko wskazywało na przypadkowe śmierci, ale ich natężenie, częstotliwość przeczyły temu. Ostatecznie ci, którzy przeżyli, opuścili klasztor, który zapieczętowali kapłani Grungniego.
Krasnoludy odradzają jakiekolwiek wypady do Monastyru.