Glaurung to prawdziwy smoczy starzec, który chodzi (lata?) po tym świecie od tysięcy lat. Pierwsze wzmianki o nim można odnaleźć w elfich kronikach sprzed ponad 7 tysięcy lat! Wiadomym jest, że od narodzin zamieszkiwał Góry Krańca Świata, nie opuszczając ich raczej.
Wedle niektórych krasnoludzkich mędrców Glaurung stał za zniszczeniem Karak Varn , choć brak na to dowodów. Pierwotnie miał być sojusznikiem Małego Ludu, wspierając go w czasie wojny i pokoju. Jego rady były niemal zawsze słuszne, a pomoc nieocenioną. Z czasem miał poddać się smoczej klątwie, czyli żądzy gromadzenia skarbów, która tak wielu ze smoczego gatunku obróciło przeciw krasnoludom, ludziom i elfom.
Ostatnie zapisy pochodzą sprzed ok. 2200 lat z zhufbarskich kronik i mówią, iż Glaurung został raniony przez runiczny oręż pobłogosławiony przez Morgrima, Grungniego i Thungniego - trzech bogów krasnoludzkich. W wielkiej bitwie smok został pozbawiony magicznych mocy i okaleczony. Zdołał jednak wpełznąć w podziemne korytarze, zasypując je za sobą.
Gadzina jest faktycznie ogromna. Od krańca ogona do łba mierzy przeszło 24 metry, stojąc na czterech łapach od ziemi do krańca wielkich rogów liczy 8 metrów. Łeb jego jest większy od najroślejszego z ludzi. Łuska niegdyś szkarłatna i rubinowa, a dziś rdzawa i poblakła, stanowi jeden z najdoskonalszych pancerzy, jaki stworzyła natura. Już od strony fizycznej Glaurung jest przerażającym przeciwnikiem, a dołożywszy do tego przebiegłość, chytrość, niebywałą inteligencję oraz wiedzę, smok staje się nemezis niemal każdego bohatera.
Prymitywne plemię jaszczuroludzi, które przypadkiem odnalazło go śpiącego w Głębinach pod Zhufbarem. Znalazłszy wielkiego gada, jaszczuroludzie zaczęli oddawać mu cześć jako swemu bóstwu. Czy zdecydował o tym przypadek, czy też wiara jaszczurów, Glaurung się przebudził.